Gdy odwiedziła mnie siostrzenica dałam dzieciakom pudło z ciastoliną i różnymi plastikowymi elementami.
Dzieciaki bardzo miło mnie zaskoczyły gdy dostałam ciastolinową kolacje :)
Róża zrobiła mi parówkę z ketchupem i kromke chleba, a Miki, cóż, coś co było bardzo artystyczne kolorowe i z posypką :)
Do tego dostałam w kubeczku herbatkę, tylko troche fioletową :)
Oczywiście Miki się szybko zmęczył i zaczął sie wygłupiać,
wtedy zaczęłam robić ciastka i torciki z siostrzenicą :)
podłoga w pokoju wyglądała tragicznie, ale po skończonej zabawie dzieciaki dzielnie pomagały w sprzataniu :)
część ciastoliny udało sie odratować
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz