Pamiętam tę mękę ubiegłorocznych pastorałek, gdy Miki na scenie zatykał uszy i krzyczał. A w tym roku sielsko i czarodziejsko. Kolędy śpiewał :)
Uwielbiam przedszkole integracyjne do kórego Miki chodzi, to niesamowite jak otoczenie i wyrozumiali ludzie potrafią pomóc dziecku w rozwoju swojego potencjału.
Miki to oczywiście pastuszek w czarnym kapeluszu i szarej kamizelce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz