wiem, że ta metoda nazywa się klucz do nauki i jak widać całkiem Mikołajowi sprawnie to poszło.
Każdy miś dostał kubeczek pasujący do niego rozmiarem.
Jestem mamą 9 letniego synka z Zespołem Aspergera. Mam hobby, dla niektórych niezwykłe, dla niektórych całkiem normalne - miniaturki, lalki, domki dla lalek, świat jak z dzieciństwa. Ale po zdiagnozowaniu syna już nie mam na to prawie czasu. Jak więc pogodzić własne pragnienia z terapią dziecka? Nie zapominam o marzeniach i nadal wierzę, że wszystko jest możliwe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz